środa, 8 kwietnia 2015

Ogrody Kapias - poszukiwania wiosny.

     Wiosna - choć w kalendarzu już od jakiegoś czasu to nie bardzo widać ją wokoło. Drzewa i krzewy na razie uśpione, a nieliczne kwiaty, które pokazały się w parku tylko zwiększyły tęsknotę. Święta Wielkanocne powinny być słoneczne, wiosenne i kolorowe, ale po raz kolejny okazały się szare i bure. Receptą, przynajmniej częściową na taki stan rzeczy, miała być wizyta w Ogrodach Kapias. Rozpisywać się tym razem nie będę, więcej o  miejscu było już kiedyś tutaj.
     Wizyta bardzo przyjemna choć tej wiosny było tu mniej niż się spodziewaliśmy. W porównaniu z ostatnimi odwiedzinami da się zauważyć pewne zmiany czy też na przykład, jeszcze powstający, nowy zakątek. Na ten moment możemy się domyślać jak on będzie wyglądał więc tym bardziej chętnie go zobaczymy po ukończeniu. Kilka fotek na zachętę, nie tak szarych jak aura za oknem.
















     Na koniec wizyty, słońce postanowiło nieco nas ogrzać, więc za jego namową podjechaliśmy jeszcze do zapory na zbiornik Goczałkowicki. 






       W drodze powrotnej do domu, a nie jest ona długa, trafił nam się jeszcze deszcz, śnieg i gradobicie. Jeżeli przysłowia są mądrością narodów to zgodnie z "Kwiecień-plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata" czekamy na lato w kwietniu.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz