poniedziałek, 25 maja 2015

Noc Muzeów 2015

     Ostatnio miejsce miała kolejna, ogólnopolska Noc Muzeów. Jest to taki wieczór w którym większość placówek muzealnych, zresztą nie tylko one, udostępniają swe obiekty do zwiedzania w godzinach nocnych i to w dodatku za darmo. Oczywiście wiąże się to ze zwiększoną frekwencją co wielu się nie podoba, niemniej uważamy że warto się tym wydarzeniem zainteresować. W zasadzie tłumy to jeden dostrzegalny minus całej akcji, niemniej wybierając miejsca mniej popularne wcale na takie trafić nie musimy. Poza tym występują same plusy. Często są to ciekawe pokazy, wykłady, spotkania z interesującymi ludźmi czy szereg imprez towarzyszących. Trafi się jakiś konkurs, poczęstunek czy np gra terenowa. W niektórych wypadkach można też skorzystać z darmowej komunikacji, dotyczy to jednak tych bardziej popularnych miejsc.
     Zadowoleni z ubiegłorocznej edycji przeglądamy tegoroczne propozycje i jakiś plan na wieczór się pojawia. Co prawda nieco nas ogranicza czas bo jesteśmy umówieni jeszcze na wieczorne spotkanie, coś jednak na pewno uda się zobaczyć. Zatem zaczynamy.

     Podobnie jak w zeszłym roku zaczynamy od Dąbrowy Górniczej i Muzeum Miejskiego Sztygarka. Tym razem skusiła nas wystawa czasowa "Polski Afganistan" o losach naszego kontyngentu oraz zlot samochodów zabytkowych na muzealnym dziedzińcu. Przy okazji chwilę spędzamy na oglądaniu eksponatów w Parku Militarno-Historycznym Reduta. 
















     Kolejne miejsce do odwiedzenia to Będzin. Odwiedzamy jedną z filii Muzeum Zagłębia czyli Pałac Mieroszewskich. Jest to:
"Barokowo - klasycystyczny pałac w Będzinie - Gzichowie, wzniesiony po 1702 roku jako symbol pozycji i rangi rodu Mieroszewskich w Księstwie Siewierskim, jest typową XVIII - wieczną siedzibą szlachecką wzorowaną na pałacach francuskich."
Dość dawno tu nie byliśmy więc chętnie sobie co nieco przypomnimy. Do obejrzenia są stylowe wnętrza z XVIII i XIX wieku, malarstwo z tego samego okresu oraz parę innych.








     Następny punkt na trasie dzisiejszego zwiedzania to mieszcząca się w Katowicach Fabryka Porcelany, czyli XIX wieczny kompleks zabudowań przemysłowych, w którym od lat 20 wieku XX działała właśnie ta fabryka. W chwili obecnie mieści się tam Park Przemysłowo Technologiczny - Porcelana Śląska Park. Miejsce nam dotychczas nieznane, od jakiegoś czasu kuszące do odwiedzin. Największe zaskoczenie wieczoru dlatego będzie o nim osobny wpis.







     Mając jeszcze jakieś pół godziny wolnego czasu, podjeżdżamy jeszcze pod katowicką Strefę Kultury. W dniu dzisiejszym centralny punkt Nocy Muzeów z naprawdę sporą ilością atrakcji dodatkowych. Nieco szybszy spacer, zerknięcie na parę ciekawych rzeczy i powrót. Bez problemu można by tu spędzić cały wieczór. Muzeum Śląskie, NOSPR i Międzynarodowe Centrum Kongresowe pochłoną wystarczająco dużo czasu. Niestety musimy wracać, co jak co ale spóźniać się nie lubimy.










     Ponownie potwierdza się, że inicjatywa Nocy Muzeów to świetna sprawa. Można potraktować kompleksowo i dokładnie obejrzeć jedno czy dwa miejsca, można podobnie jak my zaliczyć ich kilka. Według nas jest to świetna reklama, która pozwala nieco zasmakować i przy okazji zachęcić (lub odwrotnie) do dokładniejszego poznania określonych instytucji. Różnorodność miejsc i charakterów w dość fajny sposób pokazuje atrakcyjność regionu i duże jego bogactwo.  Muzea mniej popularne czyli Sztygarka i Pałac Mieroszewskich są niezbyt tłumnie odwiedzane, więc fajne dla miłośników spokojnego łażenia. Katowice w obu wypadkach licznie oblegane, momentami nawet za bardzo. Cieszy osobiste zaskoczenie Fabryką Porcelany. Kapitalne miejsce, w dużym stopniu dzięki ludziom którzy tam byli. Fakt ich obecności może wpływa na komfort zwiedzania, z drugiej jednak strony stworzył ciekawy klimat. Trzeba chyba trochę bardziej się zainteresować.

Na zakończenie kilka linków:
Dąbrowa Górnicza - Muzeum Miejskie;
Będzin - Pałac Mieroszewskich;
Katowice - Porcelana Śląska Park;
Katowice - Strefa Kultury.






środa, 20 maja 2015

Świętochłowice - Muzeum Powstań Śląskich

     Początek maja to niewątpliwie czas wyjazdów związanych z dłuższym weekendem, czas lenistwa, grillowania i spotkań towarzyskich. Nie mniej, gdyby przyjrzeć się świętom które wtedy obchodzimy to jakoś tak patriotycznie się robi. Święto Pracy, Dzień Flagi, Święto Konstytucji 3 Maja czy rocznica zakończenia II Wojny Światowej dość wyraźnie kierują w stronę rozmyślań o Polsce. Znając przewrotne losy naszego regionu postanowiliśmy zatem odwiedzić Muzeum Powstań Śląskich.


     W latach 1919-1921 na terenie Śląska miały miejsce trzy konflikty zbrojne pomiędzy ludnością polską a niemiecką zamieszkującą te tereny. Dokładne daty to:
     - I Powstanie Śląskie – od 16 sierpnia do 24 sierpnia 1919 r.
     - II Powstanie Śląskie – od 19/20 sierpnia do 25 sierpnia 1920 r.
     - III Powstanie Śląskie – od 2/3 maja do 5 lipca 1921 r.

     Był to akurat okres formowania się Państwa Polskiego po zakończeniu I Wojny Światowej, a konflikt wynikał w dużej mierze z problemu z właściwym podziałem tych ziem na część polską i niemiecką. Rozwiązaniem miał być plebiscyt, w którym miejscowa ludność miała opowiedzieć się za jedną ze stron. Odbył się on po II Powstaniu Śląskim, dokładnie 20.III.1921 roku. Z uprawnionych do głosowania 1.221.274 osób udział wzięło 1.190.637 osób, a więc 97,5 %, gdzie za Polską opowiedziało się 40,3 % a za Niemcami 59,4 % Ślązaków. Wynik taki nie zadowolił w zasadzie żadnej ze stron. Polsce miało przypaść tylko 25% rejonu plebiscytowego, głównie bez przemysłu ciężkiego, dlatego zapadła decyzja o III zrywie w wyniku którego po wielu obradach na szczeblu światowym wytyczono nową, korzystniejszą granicę polsko-niemiecką.

     Tyle z danych historycznych, pora na trochę praktycznych. Muzeum Powstań Śląskich znajduje się w Świętochłowicach, w historycznym budynku z 1907 roku. Otwarcie tej placówki to raptem 17.X.2014 roku. Na czterech poziomach prezentowane są losy powstań i samego miasta. Jest to, jak sami o sobie piszą:
"... muzeum narracyjne, prezentujące zarówno oryginalne eksponaty, jak i repliki i reprodukcje, pozwalające na bezpośredni kontakt z przedmiotami.
    Za pomocą elementów multimedialnych oraz wiodącej ścieżki filmowej, zwiedzający w pełni zostaje przeniesiony w realia życia na Górnym Śląsku początku XX wieku."
     
     Przyznać trzeba, że ilość multimediów faktycznie jest bardzo duża. Samo zwiedzanie zaczynamy właściwie od obejrzenia filmu, który fajnie wprowadza w tamte klimaty. Filmowe prezentacje towarzyszą nam niemal przez cały czas. Pierwsza z sal to fragment miejskiej ulicy, można "przejechać się" tramwajem, posłuchać sklepikarza czy też zrobić stylizowane zdjęcie. Dalej jest podobnie. Nie potrzebny nam przewodnik bo wszędzie widzimy zainscenizowane opowieści. Czasem oglądamy je przez okno, czasem zajrzymy do piwniczki, mapy przejrzymy na multimedialnych stołach, ubierzemy powstańca czy w słuchawce telefonu posłuchamy nagrań. Możemy zrobić powstańcze, propagandowe ulotki, zagłosować w Plebiscycie czy odszukać nazwiska zaginionych. Choć eksponatów jest mało to zwiedza się bardzo przyjemnie. Nam co prawda dzieci nie pozwalają obejrzeć wszystkich prezentacji (szkoda) ale i tak jest ciekawie. Po wszystkim można wstąpić do kawiarenki, zaaranżowanej w odpowiedni do miejsca sposób, co niestety z racji imprezy zamkniętej nas ominęło. W zasadzie chętnie tu jeszcze wpadniemy, tak by dokładnie zobaczyć całość.























     Dla kogo jest muzeum? Myślę że po części dla wszystkich. Najlepiej odnajdą się tu Ślązacy, choć tym spoza regionu miejsce też wiele wyjaśni. Dzieci nie powinny się nudzić, a im starsze tym więcej z wszystkiego zrozumieją. Maluchy pobawią się multimediami i też będą zadowolone a dorośli wyjdą bogatsi o pewną, w ciekawy sposób pokazaną wiedzę. Miejsce któremu warto poświęcić chwilę czasu. Wychodząc z muzeum jakoś inaczej patrzy się na otaczające ulice. 



     Informacje o biletach, godzinach otwarcia i tym podobnych szczegółach można znaleźć pod linkiem:
---

     Nie bylibyśmy sobą, gdyby będąc w okolicy nie pokręcić się gdzieś jeszcze zgodnie z naszą dewizą, że to nie ambicje rodziców kierują wycieczką a radość i zabawa dzieci są jej celem. W ten oto sposób trafiamy jeszcze do miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji "Skałka". Spacer, plac zabaw, dmuchańce, park linowy, narty wodne, mała gastronomia, kajaki ... Fajne miejsce na zakończenie wycieczki