sobota, 10 maja 2014

JURAJSKIE SZLAKI - Ogrodzieniec

     Ostatni już z zapowiadanych weekendowych wpisów, ponownie z lubianej przez nas Jury. Tym razem wywiało nas do Ogrodzieńca, a właściwie do Podzamcza, oraz na położoną nieopodal Górę Birów, od której zaczynamy wycieczkę.
   Góra Birów to malownicze, skalne wzniesienie położone ok. 2 km na północ od ruin zamku w Ogrodzieńcu. Kilka lat temu zostało ono zagospodarowane i powstała tam rekonstrukcja drewnianej osady istniejącej w tym miejscu do XIV wieku. By dostać się do wnętrza musimy pokonać 85 stromych schodów gdzie rozpoczyna się właściwe zwiedzanie  repliki średniowiecznego grodu warownego. Do oglądania nie ma tu zbyt wiele, raptem dwie wieże, palisada oraz niewielka chata mieszkalna. W pomieszczeniach znajdują się ekspozycje pozwalające zapoznać się z historią osady i poczuć nieco ducha tamtych czasów. Dodatkowo dookoła wiedzie zabezpieczona ścieżka z której można podziwiać okolicę. Czasami odbywają się tu imprezy tematyczne, wtedy klimat jest zdecydowanie ciekawszy, ale automatycznie więcej ludzi. Miejsce na pewno do zobaczenia przy okazji odwiedzin w okolicy.






    Następnym miejscem do odwiedzenia są ruiny zamku ogrodzienieckiego. Po niedługim spacerze z całkiem spokojnego lasu trafiamy do gwarnego, kolorowego świata straganów i pokus, zwłaszcza dla dzieci. Pamiętam to miejsce kilkanaście lat temu gdy idąc do zamku tylko na dole można było coś kupić, a okolice ruin to były po prostu pola i lasy. Czasy się zmieniły i okolica także. W miejscu w którym kiedyś jedliśmy kiełbaski z ogniska znajduje się obecnie park linowy. Nieco wcześniej jest tor saneczkowy, mały park rozrywki, park doświadczeń fizycznych oraz park miniatur. Ne wiadomo co w tym natłoku wybrać. W naszym wypadku, po małych negocjacjach postanawiamy odwiedzić ten ostatni, czyli park miniatur. Jest to niewielki ogrodzony teren, którego główną atrakcją są oczywiście miniatury, w tym wypadku tematycznie związane z odwiedzanym miejscem, czyli makiety zamków i warowni szlaku Orlich Gniazd przedstawione w skali 1:25. Przyznać trzeba że wykonane są przyzwoicie i w miarę wiernie oddają wygląd ich prawdziwych odpowiedników. Zobaczyć tu można między innymi Wawel, Jasną Górę, Mirów, Bobolice, Rabsztyn, Morsko, Olsztyn, Ogrodzieniec czy nawet Będzin. Oprócz wymienionych, należy dodać że są tu jeszcze repliki maszyn oblężniczych z okresu średniowiecza w skali 1:1, plac zabaw dla dzieci, toalety oraz jakaś mała gastronomia. W sumie jest to ciekawe uzupełnienie wycieczki, atrakcyjne dla dorosłych i nieco starszych dzieci, te młodsze wybierają raczej pozostałe z zastanych atrakcji.







     Wreszcie przyszła pora na punkt główny dzisiejszego dnia. Cytując odpowiednią stronę
   "Zamek Ogrodzieniecki w Podzamczu to najbardziej imponujące Orle Gniazdo spośród wszystkich zamków Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Usytuowany na Górze Janowskiego, najwyższym wzniesieniu Jury (515,5 m n.p.m.) zbudowany z twardego wapienia i dolomitów przetrwał wieki, będąc długo niezdobytą twierdzą piastowskich orłów na Krakowie, a później kolejnych potężnych i znamienitych magnackich rodów. "
     Obecny stan ruin to efekt prac wykonanych w latach 1959-1973, jednak stale coś się tam przy zamku robi, głównie w celu ułatwienia zwiedzania. Ludzi potrafi tu być dość dużo i niekiedy trudno się pomieścić na wąskich zamkowych schodach. Do obejrzenia jest niewielkie muzeum zamkowe, galeria w Kurzej Stopie, Karczma Rycerska i spora ilość najróżniejszych komnat. Dziedziniec zamkowy obfituje oczywiście w różnego rodzaju stragany pamiątkowe, więc pewnie coś tam z portfela ubędzie. Na terenie przedzamcza zlokalizowana jest tak zwana Katownia Warszyckiego, czyli sala tortur w której można się zapoznać z dawnymi narzędziami katowskimi. Dodatkowo jest tu nieduży amfiteatr w okolicy którego często dobywają się różnego rodzaju pokazy miejscowego bractwa rycerskiego. Warto zapoznać się z harmonogramem by móc te pokazy uwzględnić w planach odwiedzin.







     Po zakończeniu zwiedzania pozostaje nam już tylko powrót do samochodu, by zakończyć wycieczkę małym bonusem, jakiego w sumie nie może zabraknąć przy długim weekendzie. Co prawda plan przewidywał przerwę na niegowonickich skałkach, ale dobre miejsce na "obiad" znalazło się nieopodal parkingu na którym się zatrzymaliśmy. Są to dwie wiaty turystyczne w których robimy pierwszego w tym roku grilla  Taki miły akcent na zakończenie dość  ciekawego weekendu majowego. 

    Garść informacji praktycznych. 
- parking polecam ten w okolicach Góry Birów, jest tańszy od pozostałych (5 zł cały dzień) i bardzo fajnie można z niego zaliczyć wszystkie atrakcje. Jest tu też miejsce na ognisko, z którego prawdopodobnie można nieodpłatnie skorzystać oraz wspomniane wcześniej wiaty turystyczne. 
- bilety wstępu - taniej wychodzi zakup biletów łączonych, obejmujących wejścia do kilu miejsc, jednak trzeba wiedzieć z których atrakcji będzie się korzystać. 
- dodatkowe atrakcje - bardzo często organizowane są tu różnego rodzaju tematyczne imprezy plenerowe, warto zapoznać się z ich harmonogramem.

     Linki dla zainteresowanych
Góra Birów
Zamek Ogrodzieniec
park linowy
pozostałe atrakcje




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz