środa, 23 lipca 2014

Zagadki Optyki - popołudnie z eksperymentem.

     Zachęceni wcześniejszą lekturą odwiedzanych blogów oraz obniżką cen biletów postanawiamy wybrać się na wystawę zatytułowaną "Zagadki optyki". Jest to ekspozycja stworzona przez Instytut Odkrywania Tajemnic i gości ona w Wydziale Fizyki Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Jak można przeczytać na odpowiedniej stronie:

     "U nas nie ma miejsca na nudne wykłady i suche dane teoretyczne. Wierzymy, że zjawiska fizyczne, które otaczają nas zewsząd, zaprezentowane w odpowiedniej formie, mogą stać się zrozumiałe dla każdego. Naszym celem jest wiedza, środkami eksperyment i zabawa.
      Na wystawie "Zagadki Optyki" można obejrzeć i dotknąć tego, o czym dotąd czytało się w podręcznikach. Instytut Odkrywania Tajemnic proponuje niezapomnianą wyprawę do magicznego świata zjawisk optycznych. Nie pozwolimy zwiedzającym stać z boku, jedynie podziwiając eksponaty. Pragniemy, by w pełni zaangażowali się w projekt i by wyszli z wystawy przekonani, że fizyka to nie tylko trudna nauka dla ścisłych umysłów, ale wszystko to, co nas otacza!"


     Zapowiada się ciekawie i tak też się nastawiamy. Podobno są tu 23 stanowiska (nie liczyliśmy),a każde z nich prezentuje ciekawe zjawisko związane z optyką. Są to między innymi krzywe lustra, kalejdoskop do którego można wejść, laserowa "gitara", pryzmat, soczewki, znikająca rurka, iluzje optyczne, solarny wiatraczek czy np krzywy pokój. Całość zaprezentowana w dość czytelny i przejrzysty sposób. Większość ze zjawisk uruchamia się samemu co jest  niewątpliwie sporą atrakcją dla zwiedzających, zarówno dzieci jak i dorosłych.








     Całość wygląda dość przyzwoicie i w zasadzie nam się podobało. Zastrzeżenia mam spore do biletów. Fajnie że cena została obniżona i to dość wyraźnie, nie spodziewaliśmy się jednak, że przyjdzie nam płacić za wstęp dla 2 latki. Samo zwiedzanie też nie bardzo wyszło tak jak chciałem W momencie gdy ja oglądałem trzeci czy czwarty z udostępnionych eksperymentów osoba czuwająca nad nami dotarła z dziećmi niemal do ostatniego. Przyznać trzeba, że starała się je zaciekawić, jednak nie bardzo poradziła sobie z ich żywiołowością, a te gdy zobaczyły już wszystko nie koniecznie chciały się skupić na wyjaśnianiu tych mniej atrakcyjnych dla nich. W naszym wypadku hitem okazał się kalejdoskop, gitara, pokój i spadające krople.

     Zastanawiam się czy polecić wystawę do odwiedzenia. Dla dorosłych wydaje się trochę mało atrakcyjna, dla małych dzieci za trudna. Na pewno fajna dla tych w wieku szkolnym i tym mogę ją polecić. Warto zwrócić uwagę na ceny biletów bo na promocyjne można liczyć tylko do końca lipca. Po tym terminie wystawa najprawdopodobniej przeniesie się gdzieś indziej, odpowiednich informacji należało by poszukać u źródła.

     My po wszystkim zaliczamy jeszcze krótki spacer po Katowicach, ale kiepska pogoda nie bardzo pozwoliła na jakieś szczególnie długie wędrówki. Warto jednak obejrzeć to niewątpliwie zmieniające się miasto i kiedyś pewnie coś tu zaplanujemy.





Odpowiedni link dla zainteresowanych:







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz