niedziela, 27 lipca 2014

Sztoła - spływ kajakowy w Bukownie

     Pisząc jednego z ostatnich postów, tego o basenie w Bukownie trafiam na informację o spływach kajakowych organizowanych na tamtejszej rzece Sztole. Temat bardzo mnie zainteresował i po rozpuszczeniu informacji wśród znajomych postanawiamy osobiście to sprawdzić. Jako że płynąć z nami miały dzieciaki, dość istotne dla nas było odnalezienie informacji jak to w praktyce wygląda. Oferta, którą byliśmy zainteresowani jako przedsięwzięcie komercyjne dopiero co wystartowała i nic konkretnego na jej temat nie udało się odnaleźć. Wszystko co gdzieś tam doczytaliśmy dotyczyło całej rzeki i przedstawiało obraz z przed kilku lat. Obawy więc jakieś z naszej strony były, tym bardziej że zdecydowana większość nie próbowała jeszcze tego typu rozrywki. Uspakajała nas natomiast informacja umieszczona na stronie, że ze spływu mogą korzystać także dzieci pod opieką osób dorosłych umiejących pływać.
     W dobrych humorach, z takim też nastawieniem stawiliśmy się więc niedzielnego ranka na starcie spływu. Dowiadujemy się że na całym odcinku rzeka jest płytka, dość kręta, zimna, nie ma komarów i jest bardzo bezpiecznie. Do przepłynięcia mamy około 3 - 3,5 km i zajmie nam to ok godzinki czasu. Bez problemu udaje się wypożyczyć pięć kajaków, wypełnić papierkowe formalności i już bez obaw, w niewielkich odstępach czasowych zostajemy puszczeni na wodę. 







     Opinie o spływie wszyscy mamy identyczną i jak najbardziej pozytywną. Rzeka faktycznie jest kręta i bardzo wąska. Nie pozwala na leniwy spływ ale jednocześnie nie męczy. Godzina to akurat tyle że dzieci nie zdążą się znudzić, a dorośli nabiorą ochoty na więcej. Temperatura wody przy obecnych upałach jest dużym błogosławieństwem. Płynie się cały czas przez las, od czasu do czasu trafiając na piaszczysty, dość głęboki wąwóz. Zdjęcia nie specjalnie oddają klimat, ale nie bardzo miałem czas na ich robienie. Wiem, że jeżeli będzie okazja to na pewno będziemy chcieli to powtórzyć.

     W naszym wypadku, korzystając z okazji udajemy się jeszcze na wspomniany już basen, gdzie spotykamy się z resztą ekipy. Całodniowy "plażing" i dobre lody na zakończenie to bardzo miłe uzupełnienie dnia, najmocniej w pamięci pozostaną jednak wspomnienia z porannego spływu, który z czystym sumieniem możemy polecić.

      Nieco więcej informacji praktycznych o samym spływie dowiedzieć można się z linków poniżej. Z miejsca tego uprzedzę że na ten moment nie ma możliwości robienia rezerwacji, należy po prostu pojawić się na miejscu i ewentualnie czekać na dostępność kajaków, których liczba jest stale zwiększana (w tej chwili jest ich 7). W tygodniu podobno nie ma problemów, ale w weekendy zdarzają się dłuższe kolejki.

Odpowiednie linki:



3 komentarze:

  1. a powiedz mi czy te zakręty są ostre? czy trzeba wtedy się namachać i kajak się przechyla? Wiesz sama mogę się przechylać i nawet chlupnąć do wody. Z dziećmi nie bardzo bym chciała:) Starszy dopiero w tym roku polubił baseny i jeziora i nie chcę go zrazić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę powiedzieć że część zakrętów jest "ostra", jednak nie w sposób taki że trzeba się jakoś szczególnie namachać. Krętość rzeki to jej niewątpliwy urok i wygląda to tak że mijając jeden zakręt od razu mamy drugi, po nim następny i następny. Nie ma tu niemal fragmentów w których można puścić wiosła i swobodnie płynąć. Cały czas należy pilnować linii spływu, stąd też stosunkowo mało zdjęć się udało zrobić. Kajaki w tych zakrętach się nie przechylają, są bardzo stabilne. Wszyscy mają ubrane kapoki (są rozmiary dziecięce), a głębokość rzeki oscyluje pewnie w okolicy jednego metra w najgłębszych miejscach. Zawczasu uprzedzę że to co widać na początku spływu to najszybszy nurt jaki można tam zobaczyć i nie ma się czego obawiać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka jest cena spływu? czytałem że 35 zł czy za osobę czy za kajak jak to jest ?

    OdpowiedzUsuń